pies234098765
Odblaski czy świecące zawieszki?
Z doświadczenia mogę powiedzieć, że led, zawieszony na psiej szyi, obcych może wprowadzić w stan konsternacji. Do dziś pamiętam westchnienie ulgi pewnej pani uprawiającej wieczorny nordic walking, gdy po zbliżeniu się do nas zrozumiała, że poruszające się w dziwnym tempie światełko nie należy do pijanego rowerzysty, tylko do mojego psa…
Tak naprawdę nie ma znaczenia, czy nasz spacerowy ekwipunek powiększymy o odblaskową opaskę na ramię, zawieszkę na plecaku czy obrożę albo smycz uszytą ze świecącej w ciemności taśmy. Chodzi o sam efekt – inni mają mieć możliwość zobaczenia nas ze znacznej odległości. Niemniej jednak kamizelka odblaskowa wydaje się najlepszym pomysłem. Daje ona natychmiastową pewność, że mamy do czynienia z człowiekiem – a nie bliżej nieokreślonym obiektem, poruszającym się w naszą stronę. Szkoda tylko, że jesteśmy jednym z niewielu krajów europejskich, gdzie kamizelka wydaje się niepotrzebna i wywołuje poczucie wstydu.
A wy? Dbacie o widoczność swoją i swojego psa podczas wieczornych spacerów?